"Czasem kiedy masz wszystkiego dość... spoglądasz w gwiazdy... i one zawsze tam są..."
Mushishi

31 marca 2018

comiesięcznik #2 - marzec



Marzec upłynął w miarę spokojnie, wraz z wiosennymi porządkami znalazłam wszystkie porozrzucane po kątach zakładki, które Waneko dołączało zawsze do moich zamówienień i nawet nie spodziewałam się, że wyszła z tego całkiem spora kolekcja.
moja kolekcja Waneko'wych zakładek



W tym miesiącu dotarły do mnie:
- ostatni - 6 tom Inspektor Akane Tsunemori  (Waneko)
Nowe mangi do kolekcji
Bardzo wiernie oddana manga (na podstawie anime), przyjemna kreska i wciągająca historia. Z całą pewnością zakupię też drugą serię. Dziwi mnie jednak decyzja Japońskiej strony – pierwsza seria ukazała się pod tytułem Inspektor Akane Tsunemori , druga zaś Psycho-Pass 2… brak mi w tym logiki, ale cóż… Japonia zawsze mnie zaskakiwała.

- Dragon Ball Super 1 (J.P.F.)
Jeszcze jestem przed lekturą, ale anime mnie zainteresowało. Od DB zaczęła się moja przygoda z Japońską animacją, mam więc do smoczych kul ogromny sentyment.

- Summer Wars 1 (Waneko)
Historia chłopaka, który zostaje „zaproszony” przez swoją sympatię do domu na wieś, nawet się nie spodziewa co go tam spotka. Będą się ważyć losy świata! Fajnie pomieszano tam wirtualną rzeczywistość z realnym światem.

- Twoje imię. 02 (Studio JG)
Dalsze losy Mitsuhy i Taki’ego. Z niewyjaśnionych przyczyn zamieniają się co jakiś czas ciałami… piękne kolory na okładce, ciekawa historia i fajna kreska, czego chcieć więcej?

Z okazji Wielkanocy MK podarowała mi zestaw kumihimo . Bransoletki tym sposobem miałam okazję wyplatać w grudniu w Krakowie podczas wizyty w muzeum Manggha o której możecie poczytać TU.
zestaw kumihimo

POLSKI RYNEK
W tym miesiącu wyjątkowo Waneko nie ogłosiło nic nowego.

J.P.Fantastica opublikowało tajemniczą grafikę przedstawiającą zapowiedzi kolejnych czterech tytułów. Z ich podpowiedzi wynika, że w zastępstwie za Soul Eater fani mogą spodziewać się Soul Eater NOT. Pozostałe tytuły to dwa seineny i josei/shoujo.
źródło: J.P.Fanstastica

Dango ogłosiło dwa tytuły:

Młodość dla opornych
Jap. Seishun Kouryakuhon
Ilość tomów: 2
Podczas drugiego roku nauki w męskim liceum Koyama serce Isezakiego skradła nieznajoma, którą zobaczył w oknie sąsiedniej żeńskiej szkoły. Nawet w drodze do szkoły wygląda jak madonna. Jest luty, ona niedługo kończy szkołę... i co dalej?! Zabawna, porywająca i wzruszająca historia ostatnich szkolnych miesięcy nastolatków na progu dorosłości.


Oraz jednotomówkę: Rodzeństwo Furo
Jap. Furou Kyoudai
Opis: Bliźnięta z rodziny Furo są niewyobrażalnie słabe! Kiedy są rozdzieleni, natychmiast atakują ich duchy. Jednak gdy są razem - mogą z nimi walczyć! Czy szczęście w końcu uśmiechnie się do rodzeństwa, związanego z duchami na dobre i na złe?

Kotori w tym miesiącu zaszalało!
Ogłosiło dwa świetne tytuły, pierwszy z nich to: Perfect World
Ilość tomów: 6+
Początkująca projektantka wnętrz, Tsugumi Kawana, na jednej z imprez służbowych niespodziewanie spotyka swoją pierwszą miłość. Itsuki Ayukawa z pozoru niewiele się zmienił, jednak dziewczyna szybko odkrywa, jak dużo wydarzyło się w jego życiu od czasów liceum. Czy fakt, że dawny ukochany porusza się teraz na wózku inwalidzkim, wpłynie na ich wspólne relacje?

Słyszeliście o Made in Abbys? Te anime zostało okrzyknięte przez Crunchyroll Anime Awards 2017 najlepszym tytułem, a teraz dzięki Kotori możemy spodziewać się na Polskim rynku papierowej wersji.
Ilość tomów: 6+
W czasach, gdy niemal każdy zakątek świata został odarty z tajemnic, zaledwie jedno miejsce pozostaje niezbadane – ogromny system jaskiń zwany Otchłanią, pełen tajemniczych artefaktów i krwiożerczych bestii. Przez wiele lat Otchłań przyciągała śmiałków, którzy, nie bacząc na niebezpieczeństwo, zapuszczali się w jej czeluście w poszukiwaniu przygód i bogactwa.
Żyjąca w mieście na krawędzi Otchłani Riko marzy o pójściu w ślady swojej nieżyjącej już matki, wybitnej badaczki podziemnego kompleksu. Pewnego dnia podczas jednej z wypraw dokonuje odkrycia, które pomoże jej poczynić pierwszy krok ku osiągnięciu tego celu.

DO KAWKI:
Animeholik przedstawił spis 20 najbardziej wyczekiwanych anime wiosny 2018 wg Japończyków.

Kwiaty wiśni są symbolem Japonii, więcej o tym opowie Gonciarz w FILMIKU 1 oraz FILMIKU 2

Emil z Aiko i Emil natomiast opowie ile trzeba uczyć się Japońsiego, aby dobrze mówić w tym języku

Zastanawialiście się kiedyś co Japończycy jedzą na śniadanie? Edith pokaże Wam co można zjeść rano w Japonii


POLECAJKI
anime:
W dalszym ciągu nadrabiam zaległości z poprzedniego sezonu. Godne polecenia jest:
Shoukoku no Altair
Mahmut zostaje pashą (należy do rady decydującej w Turcji). Jego kraj dzieli się na zwolenników i przeciwników działań wojennych, główny bohater  należy do drugiej grupy. Czy uda mu się zapobiec wojnie i rozlewowi krwi?
Dużo polityki, taktyki, walki. Przyjemnie poprowadzona historia, wszystko jest zrozumiałe, dużym atutem są ciekawi bohaterowie.
źródło: myanimelist

Książka:


„Przeżyć” to prawdziwa historia dziewczyny - Yeonmi Park. Bardzo wstrząsająca, przyprawiająca o dreszcze i bolesna... Yeonmi i jej rodzina byli wzorowymi obywatelami północno-kreańskiego reżimu. Jednak świat zewnętrzny powoli zaczął przenikać do jej surowego świata i otwierać oczy na o, że można żyć bez strachu, że ktoś „odczyta jej myśli” (o czym była święcie przekonana). W jej świecie plotka może okazać się wyrokiem śmierci, a nieodpowiednie słowo zaważyć na dalszym losie… Postanawia więc uciec. Ucieczka ta jest bardzo niebezpieczna, ale udaje jej się przeżyć i teraz z podniesioną głową opowiada co dzieje się w tym zamkniętym państwie. Jest to historia „drogi dziewczyny z Korei Północnej do wolności.”





Na koniec chciałabym życzyć wszystkim spokojnych, rodzinnych Świąt Wielkiej Nocy!  

Na koniec świąteczny suchar zasłyszany w Radio ;)
- Jaka jest najbardziej świąteczna zupa?
- rAMEN ;)

Pozdrawiam cieplutko
Nena


Facebook
Instagram

24 marca 2018

Kawiarenki w Japonii

źródło: little miss bento

Kawiarnia – w Polsce ten wyraz kojarzony jest z przytulną knajpką w której w spokoju można napić się gorącej kawki, albo pysznej herbatki, natomiast w Japonii… nooo… w Japonii to już całkiem inna sprawa. Japończycy prześcigają się w pomysłach na kawiarenki. W dzisiejszym wpisie przedstawię wam najbardziej zaskakujące moim zdaniem pomysły.

Fani mangi i anime znają Maid Cafe czyli kawiarenki w których klientów obsługują młode dziewczęta ubrane w stroje pokojówek (rzadziej panowie w przebraniach kamerdynerów). Kelnerki są bardzo uprzejme i zwracają się do gości „Mój Panie” / „Moja Pani”. O genezie i szczegółach możecie przeczytać TUTAJ
źródło: zentern

Kolejnym najpopularniejszym typem Japońskich kawiarenek są kawiarenki zwierzęce.
źródło: igenelet
Japończycy mieszkają zazwyczaj w małych mieszkaniach, gdzie trzymanie swoich pupilów jest zabronione. Co więc mają począć fani zwierząt? Albo zrezygnować ze stworzonek, albo zamieszkać ze swoim kotem pod mostem… na ratunek przybyły zwierzęce kawiarenki. Goście zamiast zjedzenia ciastka czy wypicia kawy mogą pobyć z kotami, królikami, kozami czy sowami (zależnie od profilu danej kafejki). Można bawić się z pupilami, za opłatą – nakarmić, pogłaskać lub po prostu popatrzeć.
Najbardziej popularne są kocie kafejki. W samym Tokio jest ich niemal 40. Koty zabawiają gości, miauczą, mruczą, łaszą się i samym tym sprawiają przyjemność klientom.  Kocie kawiarnie znalazły swoich zwolenników nie tylko w Japonii, ale i na całym świecie – obecnie można je znaleźć nawet w Polsce.

Tuż obok kocich kawiarenek licznych zwolenników mają królicze kawiarnie. Jedną z takich knajpek jest Ra.a.g.f. znajdująca się w dzielnicy Harajuku. Można zamówić coś do picia, albo jedzenie dla króliczków (głównie marchewki). Jest tam 20 zwierzaków, różnią się one wielkością i umaszczeniem. Wszystkie one znajdują się w klatkach, można je głaskać, a nawet wybrać jednego, który będzie towarzyszył klientowi przez cały pobyt.
źródło: Connie Tsang Photography
Sowie kawiarenki – na początku wydawało mi się to dziwne, no bo przecież co można zrobić z sowami? Okazuje się, że te ptaki są całkiem urocze, dają się głaskać i nie uciekają. Jedną z takich kawiarni jest Owl village. Za 1500 jenów mamy możliwość pobawić się z sowami, napić się czegoś, dostaniemy też pocztówkę i drobny upominek.
źródło: zoomingjapan
Ostatnią zwierzęcą kawiarenką, którą opiszę jest knajpka z jeżami. Okazuje się, że Japończycy uwielbiają jeże, codziennie pod kawiarenką Harry ustawia się kolejka gości. W przeszklonych akwariach znajduje się 20-30 jeży. Pracownicy tłumaczą jak obchodzić się ze zwierzętami, żeby nikomu nie stała się krzywda. A jeśli ktoś pokocha takiego jeżyka, może sobie go kupić.
źródło: zen.fpiec
Skoro jesteśmy w tematach zwierząt to istnieje kawiarenka w której kelnerami są… makaki! Kayabukiya Tavern ma dość specyficznych pracowników. Małpki ubrane w spodenki, koszule i krawaty roznoszą klientom ich zamówienia. Ich formą napiwków są orzeszki ziemne.
źródło: pinterest
W Tokio jest taka kawiarnia w której nigdy nie będziecie jeść samotnie. Jeśli przyjdzie się tam w pojedynkę obsługa zaproponuje, żeby dosiadł się do niej… Muminek. I mimo, że jest to jedynie pluszowy towarzysz jedzenie od razu smakuje lepiej. Oczywiście wystrój nawiązuje do znanej bajki, a i jedzenie/picie przywodzi na myśl Muminki.
źródło: GreatTodayNews
Jeśli wolicie bardziej gotyckie klimaty to Vampire Cafe jest dla was. W lokalu nie zabraknie świec, aksamitów, a nawet trumien. Napoje i potrawy podawane są w równie ciekawy-tematyczny sposób, nie zdziwcie się, gdy kelner poda wam coś w naczyniu w kształcie czaszki.
źródło: pinterest
Kolejną osobliwą knajpką jest restauracja ninja, gdzie bardzo cichy kelner lub ukryty stolik nie powinien robić na nikim wrażenia. Przykładem takiej kawiarenki jest Ninja Akasaka. Menu znajduje się na zwojach, nie zabraknie też sztuczek którymi kelnerzy umilają czas swoim gościom.
źródło: japanmagazine
Dla fanów gier także nie zabraknie knajpek. Tematyczne menu i możliwość grania na konsoli – czego chcieć więcej?
źródło: gadzetomania
Ostatnią kafejką o której chciałam wspomnieć jest kawiarenka snu. Dla przepracowanego Japończyka sen jest na wagę złota. W dzień, podczas przerwy od pracy mogą zajrzeć właśnie do takiej kawiarenki, gdzie można się po prostu zdrzemnąć. 
źródło: the japan times
W Polsce, a dokładniej we Wrocławiu, także pojawiła się taka kawiarenka, która cieszy się sporą popularnością.
źródło: vinci power nap

A wy? Znacie jakieś dziwne/oryginalne kawiarenki? Którą z nich chcielibyście najbardziej odwiedzić? A do której za żadne skarby nie zajrzelibyście?

17 marca 2018

W poszukiwaniu japońskich smaków - PanDa Ramen [Wrocław]


Nie mogę uwierzyć, że to już 5 tygodni minęło odkąd byłam z MK we Wrocławiu, jak ten czas szybko leci…

Szyld

16 marca obchodzimy Dzień Pandy, dlatego też dzisiejszy wpis…
Podczas pobytu we Wrocławiu prócz wizyty na konwencie oraz obiadu w OśmiuMiskach o których już pisałam, miałyśmy okazję wpaść do PanDA Ramen.

Ramen jest to coś co bardzo lubię, staram się zawsze jak mam okazję spróbować tej zupy w różnych knajpkach. Dlatego też poszukałyśmy w Wrocławiu knajpki w której znajdziemy tę pozycję w menu.

PamDa Ramen jest typową ramenarnią, która prócz Ramenu w menu ma jedynie przystawki. To bardzo dobrze, bo świadczy o tym, że knajpa specjalizuje się w tym konkretnym daniu.

W knajpce był bardzo duży ruch, sam lokal był raczej niewielkich rozmiarów. Dobrze, że udało nam się wcześniej zarezerwować stolik, inaczej musiałybyśmy obejść się smakiem jak wielu gości, którzy niestety nie mieli tyle szczęścia, by móc coś zjeść. Przyszłyśmy troszkę wcześniej (podróż autobusem była szybsza niż myślałyśmy) więc musiałyśmy troszkę poczekać, aż nasz stolik się zwolni.

menu
Kelnerka bardzo szybko do nas podeszła, gdy powiedziałyśmy, że jesteśmy pierwszy raz wytłumaczyła jak wygląda zamawianie. Dostałyśmy arkusz na którym trzeba było zaznaczyć co nas interesuje – czyli musiałyśmy skomponować nasz własny, idealny ramen. Bardzo podobało mi się takie rozwiązanie. 


Czas oczekiwania był dość długi, w tym czasie mogłam sobie troszkę porysować na wielkim arkuszu z Pandą, po którym można sobie rysować ołóweczkiem ze słodką Pandą.

Z MK zaszalałyśmy troszkę z dodatkami. Wybrałam Pandę na wypasie z wieloma dodatkami, m.in kanpyo, tamago, naruto i grzybki. Nie umiałam się zdecydować i pozaznaczałam tam kilka pozycji więcej.

Moje ramen
Ramen był bardzo dobrze przygotowany. Wywar mi smakował, bardzo lubię jak żółtka jajek są na półmiękko, nie wszędzie się to udaje, ale tu były idealne. Najbardziej nie mogłam się doczekać „naruto” – te białe kwiatki z różowym świderkiem w środku. Widziałam je wielokrotnie w anime, ale nigdy nie miałam okazji skosztować i w końcu gdy mi się udało… okazało się, że są bez smaku… No cóż, nie zawsze to na co czekamy okazuje się tak dobre jak w naszych wyobrażeniach, niestety.

Do picia zamówiłyśmy Ramune – polecam każdemu. Smakowo przypomina oranżadę, ale jest zabawa przy otwieraniu. Wciskając kulkę do szyjki, napój pieni się i „wybucha”.

Z kolacji wyszłyśmy najedzone, mimo, że nie zamawiałyśmy przystawek. Zupa była bardzo sycąca i rozgrzała nas w tamten chłodny dzień.
Zdecydowanie polecam PanDa Ramen, jest pysznie, miła atmosfera i przyjazne kelnerki. Trzeba jednak rezerwować wcześniej stolik telefonicznie, bo inaczej istnieje duże prawdopodobieństwo, że obejdziecie się smakiem.

dodatki

panda :P

ramen

Naruto

można sobie porysować... a co ;)


10 marca 2018

Coś dla kobiet, coś dla mężczyzn - czyli moje ulubione josei i seinen


8 marca jest dniem w którym Panie z uśmiechem otrzymują kwiaty, czekoladki i inne, bardziej pomysłowe prezenty. Tak, to właśnie jest Dzień Kobiet. Dwa dni później swoje święto obchodzą mężczyźni. No i właśnie z tej okazji dzisiejszy post.
manga Ghost in the Shell
Chciałabym przedstawić moje ulubione tytuły josei i seinen.

Co to właściwie jest ten josei? Manga/anime/Light Novel skierowane głównie do starszych nastolatek i dojrzałych kobiet. Nie jest to definicja żadnego konkretnego gatunku jak np. komedia czy horror, jednak znajdziemy w nim pewne tendencje, zazwyczaj zawierają wątki obyczajowe, często też romantyczne. Przeważnie głównymi bohaterkami są dorosłe kobiety (studentki, kobiety pracujące lub bezrobotne). Więcej o tym znajdziecie na blogu Lemurilla.

Oto moje top 3 josei z podziałem na anime i mangi wydane w Polsce.

Anime:

1. Nana – faworyt nie tylko mój, można znaleźć wiele fanów Nany. Te anime opowiada o dwóch kobietach z całkiem innych światów. Jedna hardcorowa wokalistka zespołu, lubująca się w papierosach i nie patyczkująca się z nikim, druga rozchwiana emocjonalnie, niepewna swoich możliwości i bardzo emocjonalnie podchodząca do życia. Obie dzielą te same imię - Nana i te samo mieszkanie. Historia przyjaźni mimo różnicy charakterów i poglądów.

2. Kuragehime – Zapalona miłośniczka meduz – Tsukimi mieszka z bardzo osobliwymi przyjaciółkami. Owe dziewczęta mają oryginalne zainteresowania, np. lalki czy też pociągi. Pewnego dnia na swej drodze spotyka niesamowitą piękność - Kurako, która postanawia przenocować u głównej bohaterki. Następnego ranka okazuje się, że Kurako jest… mężczyzną. Tsukimi musi jakoś ukryć ten fakt, gdyż jej współlokatorki nie tolerują płci przeciwnej… zabawna historia z nieszablonowymi bohaterami.


3. Usagi drop – Na pogrzebie dziadka, 31-letni Daikichi dowiaduje się, że staruszek miał nieślubne dziecko - Rin. Rodzina nie jest zadowolona z tego faktu, Daikichi w przypływie odwagi postanawia przygarnąć nieśmiałą dziewczynkę pod swój dach. Anime opowiada o tym jak próbują radzić sobie z nową codziennością i budują więź między sobą.


Mangi:

1. Paradise Kiss [Ai Yazawa, Waneko] – Osiemnastoletnia kujonka Yukari jest prawdziwą pięknością. Dziewczyna wpada w oko młodemu projektantowi mody imieniem Arashi. Chłopak niemalże zaciąga dziewczynę do swojej pracowni i chce, żeby ta wystąpiła na pokazie jako modelka. Od tej pory outsiderka z nosem w książkach poznaje całkiem inny świat.

2. Walkin Butterfly [Chihiro Tamaki, Taiga] – ta manga również kręci się wokół mody. Michiko nie skończyła szkoły i szybko traci kolejną dorywczą pracę. Dziewczyna ma bardzo trudny, wybuchowy charakter przez co nie jest zbyt lubiana. Ma jednego przyjaciela, którego w sekrecie darzy większym uczuciem. Dziewczyna jest bardzo zakompleksiona przez swój ponadprzeciętny wzrost. Pewnego dnia, gdy rozwozi pizzę (kolejna dorywcza praca) zostaje omyłkowo wzięta za modelkę. Od tamtego momentu jej życie staje do góry nogami.

3. Na dzień przed ślubem [Hozumi, Waneko] – pięć historii – oneshootów i epilog. To zbiór bardzo ciepłych i dojrzałych opowieści. Nie znajdziemy tam przesłodzonych i podkoloryzowanych opowiadań o nastolatkach, które się zakochują, ale słodko-gorzkie okruchy życia z elementami fantasy. Poznajemy bohaterów, którzy są zupełnie zwyczajnymi ludźmi. Widzimy ich w sytuacjach bardzo specyficznych – jak tytułowy dzień przed ślubem, spotkanie po latach na pogrzebie, czy też wizyta dawno niewidzianego ojca.

Trudno było wybrać tylko po trzy tytuły. Prócz wyżej wymienionych godne polecenia są również: Chihayafuru (która niebawem będzie miała trzeci sezon anime), Hashimatsu no Clover, Karneval. Lista świetnych josei jest bardzo długa.

A, że kobieta przy swym boku powinna mieć mężczyznę, teraz pora na listę moich ulubionych seinen’ów.
Podobnie jak w przypadku josei, nie jest to gatunek, a typ mangi/anime/LN skierowany do pewnej grupy odbiorców – w tym przypadku do młodych mężczyzn. Tytuły seinen są jednak bardziej zróżnicowane, spotykamy takie w których pełno jest krwi i przemocy, przygodówki, sensacyjne, a nawet pogodne historie. Moje typy:

Anime:

1. Rainbow: Nisha Rokubou no Shichinin – rok 1955, do japońskiego poprawczaka trafia siódemka młodych mężczyzn oskarżonych o różne przestępstwa. Już pierwszego dnia poznają brutalną codzienność. Razem przejdą przez piekło.


2. Ghost In The Shell – zwłaszcza seria TV Stand Alone Complex oraz film Ghost In the Shell z 1995. Anime gatunku cyberpunk. Akcja toczy się wokół specjalnej jednostki służb wewnętrznych – Sekcji 9 wśród której jest agentka Motoko Kusanagi. Motoko jest cudem techniki – człowiek, który jest w pełni cyborgiem. Pełno akcji, ciężkiego klimatu, matactw, problemów moralnych. Czy człowiek może być cyborgiem? Czy cyborg może być człowiekiem?


3. One Punch Man – anime, które niszczy wszystkie znane shounenowe schematy. Jest to parodia o superbohaterach. Główny bohater Saitama, prawdopodobnie najsilniejszy człowiek na świecie, może pokonać każdego… jednym ciosem. Sęk w tym, że dzięki swoim umiejętnościom nie czerpie z niczego przyjemności. W walkach będzie szukał motywacji, zyska nawet ucznia, jednak czy coś z tego będzie?

Mangi:
1. Great Teacher Onizuka [Tooru Fujisawa, Waneko] – Były członek gangu motocyklowego Eikichi Onizuka zostaje nauczycielem. Brutalny, chamski, pewny siebie belfer będzie musiał stawić czoła gimnazjalistom z klasy 3D, którzy postawili sobie za zadanie pozbyć się wychowawcy ze szkoły.
źródło: olx

2. 5 centymetrów na sekundę [Sara Manasterska, Studio JG] – W czasach gdy Internetu nie było, a telefony komórkowe nie były powszechne, znajomość na odległość była znacznie trudniejsza. Akari i Takaki zaprzyjaźnili się w podstawówce dzięki pasji czytania. Z czasem ich znajomość przerodziła się w coś więcej, jednak los postanowił z nich zakpić i rozdzielił parę nim ich miłość zdążyła zakwitnąć.  Nie poddawali się, pisali listy, jednak czy to wystarczy? Czy po latach uczucie rozdzielonych, zakochanych w sobie dzieciaków wciąż będzie żywe?

3. Watashitachi no Shiawase na Jikan [Sumomo Yumeka] – to jedyny tytuł z mojej listy, który nie został wydany w Polsce, jednak jest to jeden z moich najulubieńszych tytułów z jakimi miałam kiedykolwiek do czynienia. Yukari, młoda pianistka ma depresję. Gdy próbuje się podnieść musi podjąć decyzję: miesiąc w ośrodku terapeutycznym, albo będie towarzyszyć ciotce-zakonnicy odwiedzać więzienia. Dziewczyna wybiera drugą opcję, dzięki czemu poznaje Yuu, młodego mężczyznę, skazanego za brutalne zamordowanie trzech osób. Mimo trudnych początków tej znajomości zarówno Yuri, jak i Yuu zaczynają się ze sobą dogadywać i dostrzegać, że wiele ich łączy…
źródło: zerochan


Chciałabym jeszcze polecić Mushishi (anime, piękna grafika i muzyka dają cudowny klimat) oraz Ajina.

To by było na tyle. Na Polskim rynku wydawnictwa boją się troszkę wydawać josei (przyznało się do tego j.p.f. po niezbyt dobrej sprzedaży Wzgórza Apolla), jednak wciąż próbują (dowodem na to jest między innymi zapowiedziany przez Kotori Perfect World, na który czekam). I mam nadzieję, że zarówno josei jak i seinen częściej będą pojawiały się w Naszym Kraju.


3 marca 2018

W poszukiwaniu azjatyckich smaków – OSIEM MISEK [Wrocław]


Słyszeliście kiedykolwiek o Pad Thai? Nie? Żałujcie… niebo w gębie! Ale zacznijmy od początku...

logo
Wybrałyśmy się z MK do Wrocławia, a że człowiek jeść musi postanowiłyśmy poszukać czegoś do jedzenia, ale czegoś czego nie można zjeść na co dzień. Naszą uwagę zwróciła knajpka o nazwie Osiem Misek.

Gdy dotarłyśmy, akurat zwolnił się jeden stolik, więc usiadłyśmy nie czekając zbyt długo. Lokal prezentował się dość ładnie, trochę ciasno usadowione stoliki, ale ściany niestety nie są z gumy, a sam lokal należy do grona tych niewielkich… Poza tym stoliki, które były pod oknami - za siedzenia miały… parapety. Nie wiem czy było to wygodne, ale na pewno ciekawe rozwiązanie. Obsługa bardzo sprawnie sprzątnęła po poprzednich gościach, a w tym czasie my wertowałyśmy menu. Nazwy nic nam nie mówiły… Bao? Pad Thai? Po dłuższej analizie uznałyśmy – raz się żyje! Trzeba próbować nowych rzeczy!
azjatyckie inspiracje

Na przystawkę zamówiłyśmy azjatyckie inspiracje, które składały się z: THAI ROLL (smażona rolka z wieprzowiny, prażony czosnek, kasztan wodny, kolendra – zawijana w ciasto popiah), SAJGON ROLL (sajgonka z mięsem wieprzowo-wołowym, grzyby mun, makaron sojowy, warzywa, sezam, sos słodko-pikantny), SPRING ROLL KREWETA (zawinięte w papier ryżowy grillowane krewetki, piklowane grzyby shitake, zielony ogórek) oraz KURA W PANKO (marynowana w orzechach polędwiczka z kurczaka smażona w chrupiącej panierce panko), a do tego wszystkiego sos gastrique z chilli. To była prawdziwa eksplozja smaków! Porcja raczej niezbyt dużych rozmiarów, akurat dla jednej osoby - ale to przystawka, więc czego więcej się spodziewać?

Niedługo potem dotarło do nas wyczekiwane danie główne – Pad Thai z kurczakiem (obie zamówiłyśmy to samo).
Pad Thai z kurczakiem
Co to w ogóle jest, to całe Pad Thai? To tajskie klasyczne danie, najpopularniejsza potrwa w Tajlandii, idealne połączenie słodkich, kwaśnych i pikantnych smaków. Makaron ryżowy z jajkiem smażony z tofu, krewetkami lub kurczakiem (to nasza opcja), świetnie doprawiony sosem na bazie tamarydu z dodatkiem warzyw, orzechów ziemnych i nerkowca, a dodatkowo dostałyśmy pikantno-słodki relish AJAD na bazie czerwonej cebuli, chilli i ogórków w occie ryżowym. Nie brzmi to wszystko nawet w połowie tak dobrze jak smakuje.

Do picia MK wybrała lemoniadę cytrynową z miętą, a ja z dzikiej róży i od tego dnia uznaję, że lemoniada różana jest moją ulubioną z lemoniad.

Gdy talerze do nas dotarły myślałyśmy, że się nie najemy, ale grubo się myliłyśmy! Chciałyśmy jeszcze spróbować Bao (prawie wszyscy w lokalu mieli właśnie te bułki na talerzach), ale zabrakło nam miejsca w żołądkach, więc musiałyśmy obejść się smakiem… no cóż, przynajmniej będzie okazja, żeby znów odwiedzić Osiem Misek.

Lokal nie prowadzi rezerwacji miejsc, więc, żeby się dostać trzeba mieć dużo szczęścia. Przez cały nasz pobyt wszystkie stoliki były cały czas zajęte, jak tylko ktoś wychodził od razu na ich miejsce pojawiali się nowi goście. A za drzwiami w pewnym momencie zaczęła się robić kolejka. Nic dziwnego, to genialna miejscówka! I to chyba najlepszy dowód na to, że jest tam dobre i świeże jedzenie - pełno gości przez cały czas, to najlepsza reklama dla knajpki z zjedzeniem.
lemoniady



Jeśli będziecie kiedyś we Wrocławiu zajrzyjcie tam koniecznie – na pewno nie pożałujecie!