"Czasem kiedy masz wszystkiego dość... spoglądasz w gwiazdy... i one zawsze tam są..."
Mushishi

14 grudnia 2017

Relacja z konwentu - Xmascon 2017 [Kraków]

Święta, święta i po… xmasie.

wyprawka

Ta sama – dobra miejscówka. Nie ukrywam, że ta szkoła mi się podoba. Sale dobrze wyposażone, korytarze nie są zbyt ciasne i stołówka jest bardzo przyjemna, mogłaby być troszkę większa, ale tu nie ma co narzekać.

korytarz
Razem z MK przybyłyśmy na spokojnie, byłyśmy bodajże po dziesiątej, żeby ominąć tłumy przed wejściem i dobrze zrobiłyśmy. Miałyśmy wcześniej kupione bilety, więc w kolejce stałyśmy jakieś pięć minut.
Szybko otrzymałyśmy wyprawkę – opaskę, informator i identyfikator – i tu mi się bardzo podobało to, że był trzy rodzaje identfokatorów.

Niestety gdyby nie cosplayerzy i parę gwiazdek pod sufitem jakoś nie widać by było, że to konwent świąteczny. Zabrakło mi tam troszkę tej magicznej atmosfery.

Atrakcje

Panel "Co słychać u Yuuriego?"
Mam wrażenie, że tym razem nie było aż tyle interesujących Nas prelekcji.

Jednymi z lepszych na których byłyśmy:

Psychologia w Anime (Szczur3k13) – fajna prezentacja i podobało mi się podejście do tematu. Wywiązała się ciekawa dyskusja i miło było posłuchać o swoich ulubionych bohaterach pod kątem ich zachwiań psychologicznych.

Co słychać u Yuuriego? (Stokrot) – niestety spóźniłyśmy się na ten panel, czego żałuję. Pani prowadząca prelekcję jest wchłonięta w świat Yuuri’ego przez co słucha się jej z przyjemnością. Opowiadała o swoim wyjeździe do Japonii śladami bohaterów anime. Zdjęcia i historie zapewniły nam dobrą zabawę.

Ostatnie dni starego roku w Japonii (Resha)  oraz Merii kurismasu (Książę Narwali) – zabrały nas na wycieczkę do Japonii opowiadając o zwyczajach Świątecznych i Noworocznych w Kraju Kwitnącej Wiśni. Mówiły o tym co jedzą w święta Japończycy, jak dekorują ulice, o ukrzyżowanym Mikołaju oraz pokazały jak po Japońsku śpiewa się świąteczne piosenki.
Panel o koreańskich potrawach

Wystawcy

Z wydawnictw pojawiło się tylko Waneko, ale inne mangi można było kupić m.in. na stoisku Komiksiarni. Dużo hand made, kilka nowych stoisk też się pojawiło. Nie zabrakło kubeczków, podkładek, słodkości, poduszek, gier ani figurek.
stoisko Igu Wigu

Melon Pan <3
Jedzenie

Obok „tradycyjnych” stoisk z sushi i makaronami można było spróbować owocowych (bezalkoholowych) drinków, ciasteczek z zielonej herbaty i bułeczki Melon Pan. Strasznie polecam te ostatnie – przepyszne! W niedzielę chciałyśmy sobie jeszcze dokupić, ale już nic nie zostało…


Podsumowanie

Mój własny-osobisty social był świetny! Panele przyjemne, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Tym razem odpuściłyśmy sobie cosplay – z resztą był straszny tłok i przez to ochrona przestała wpuszczać. Jedzenie jak zawsze dobre. Na początku były małe problemy z alarmem, ale szybko sytuacja została opanowana. Było w miarę czysto, nie zauważyłam jakiś wielkich problemów porządkowych w łazienkach, ani na korytarzu. Helperzy zorganizowani, organizatorzy też. Chociaż możnaby kiedyś pomyśleć o jakiejś świątecznej muzyczce na korytarzach, co dodałoby klimatu.
Ogólnie jestem zadowolona z konwentu.

Zdjęcia:
makaony - nasz obiad

drink bezalkoholowy

Panel o świętach w Japonii
Na koniec jak zawsze moje łowy:
Smoczy breloczek

uzupełnianie mang oraz prezent od MK ;*

Pocztówki z Totoro

Moja ocena : 8/10


Next stop: Love?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz