"Czasem kiedy masz wszystkiego dość... spoglądasz w gwiazdy... i one zawsze tam są..."
Mushishi

28 grudnia 2017

mangowe podsumowanie - grudzień 2017

To moje pierwsze podsumowanie na blogu, dlatego będzie bardzo krótko.
Piszę je głównie dla siebie, by sprawdzić jak w ciągu roku zmienia się moja kolekcja mang oraz w jakim tempie oglądam anime.



Cosplay - Kuroshitsuji
[Magnificon 2017]
Koniec roku jest już za rogiem, niedługo wkroczymy w 2018, co przyniesie nowe anime, mangi  nowelki, które chętnie poznam.

W tym roku byłam na sześciu konwentach, najmilej wspominam Magnificon wraz z musicalem Yuri on Ice oraz koncert miu. który był na Japaniconie. Oby więcej tak udanych konwentów!

mangi
2017 kończę z 211 tomikami mang, ośmioma tomami nowelek na półkach oraz dziewiętnastoma figurkami, w tym, aż cztery duże figurki zagościły u mnie właśnie w tym roku: Lelouch, Saber, dwunastka i Bokuto.

Najbardziej w tym roku ucieszyłam się z wydania Inspektora Akane Tsunemori (Waneko) oraz Pocałuj jego, kolego (Kotori). Wciąż z niecierpliwością czekam na egzemplarz nowelki Fate.


Do tej pory obejrzałam 615 anime, w tym 310 serii TV i 141 filmów.
Z anime z tego roku najmilej wspominam drugi sezon Ataku Tytanów, Natsume Yuujinchou Roku oraz Shoukoku no Altair. Natomiast największym rozczarowaniem okazał się Ousama Game the animation.
figurki


POLECAJKI

Na koniec polecajki – czyli artykuły, filmiki, podcasty itp. które zrobiły na mnie w grudniu duże wrażenie i chcę je bardzo polecić.

Merii kurisumasu, czyli Boże Narodzenie w Japonii – przyjemna relacja opisująca Japońskie Święta.

Muzeum Ghibli w święta – ujęcia z muzeum Ghibli, gdzie także zagościł świąteczny duch.


17 grudnia 2017

Świąteczny Kraków - czyli "w poszukiwaniu japońskich smaków - MussoSushi" oraz "muzeum Manggha - wystawa Japońska Układanka"


Tak jak można było wywnioskować po ostatnim poście, wraz z MK wybrałyśmy się do Krakowa. W sumie dawno się nie widziałyśmy więc postanowiłyśmy wydłużyć sobie wypad na konwent o półtora dodatkowego dnia.

Przyjechałyśmy już w czwartek, załatwiłyśmy sprawy z biletami, żeby potem się nie martwić i ruszyłyśmy do noclegu. Na spokojnie mogłyśmy się zrelaksować i brać z tego wypadu garściami.



Ramen

Na kolację wybrałyśmy się do Musso Sushi. To nie był nasz pierwszy wypad do tej knajpy, o czym pisałam już na blogu. Zamówiłyśmy sobie po Ramen (z wołowiną), które było pyszne, sycące i rozgrzało nas podczas tego chłodnego dnia. Było inne niż ostatnio. Zdziwiły mnie gorące pomidorki koktajlowe, których się kompletnie nie spodziewałam w Ramen. Następnie podano nam sushi. Wybrałyśmy duży zestaw (40 kawałków) w którym moje serce skradł uramaki z łososiem yuan yaki, równie dobre było Futomami z tatarem z łososia. Co tu kryć, tam potrafią zrobić znakomite sushi.

zestaw sushi
muzeum manggha
Następnego dnia również miałyśmy dzień pełen wrażeń. Wycieczkę zaczęłyśmy od muzeum japońskiego - manggha
Wystawa zatytułowana „Japońska układanka” była bardzo wciągająca. Poza możliwością oglądania eksponatów takich jak sztuczne jedzenie z witryn sklepowych, zbroi wojowników, mang, kart do gry, możliwości pochodzenia po matach i zobaczenia z bliska ogrodu w stylu Japońskim, mogliśmy uczestniczyć w interaktywnych atrakcjach. Nauczyć się poprawnie trzymać pałeczki, wypleść bransoletkę metodą kumihimo (to nie takie trudne jakby się wydawało), spróbować swoich sił w origami, poznać zasady Japońskich „planszówek” i „karcianek”. Miałam także możliwość założenia yukaty – co wcale nie jest takie łatwe, ale miło było ubrać się w strój który znam z anime. To zdecydowanie była dobra wystawa.
smocze origami
amulet szczęścia
japońska zastawa


japoński ogród

karty do kuraty

świąteczny jarmark

Po muzeum ruszyłyśmy na świąteczny jarmark, który pełen był straganów ze słodyczami, zabawkami, ozdobami i innymi świątecznymi drobiazgami. Myślę, że wypad tam wprowadził nas w świąteczny klimat co miało dobry wpływ na xmascon.

Kraków nocą


Na koniec dnia wybrałyśmy się do kina. Thor Ragnarok - oficjalnie dodaję do listy moich ulubionych filmów. Było więcej śmiechu i akcji niż w poprzednich Marvel’owskich produkcjach (podobne wrażenie miałam po obejrzeniu drugiej części Strażników Galaktyki). Sceny walki przypadły mi do gustu, no i klata Thora… co tu więcej mówić? Film obowiązkowy dla fanów akcji, fantastyki i Marvela.

14 grudnia 2017

Relacja z konwentu - Xmascon 2017 [Kraków]

Święta, święta i po… xmasie.

wyprawka

Ta sama – dobra miejscówka. Nie ukrywam, że ta szkoła mi się podoba. Sale dobrze wyposażone, korytarze nie są zbyt ciasne i stołówka jest bardzo przyjemna, mogłaby być troszkę większa, ale tu nie ma co narzekać.

korytarz
Razem z MK przybyłyśmy na spokojnie, byłyśmy bodajże po dziesiątej, żeby ominąć tłumy przed wejściem i dobrze zrobiłyśmy. Miałyśmy wcześniej kupione bilety, więc w kolejce stałyśmy jakieś pięć minut.
Szybko otrzymałyśmy wyprawkę – opaskę, informator i identyfikator – i tu mi się bardzo podobało to, że był trzy rodzaje identfokatorów.

Niestety gdyby nie cosplayerzy i parę gwiazdek pod sufitem jakoś nie widać by było, że to konwent świąteczny. Zabrakło mi tam troszkę tej magicznej atmosfery.

Atrakcje

Panel "Co słychać u Yuuriego?"
Mam wrażenie, że tym razem nie było aż tyle interesujących Nas prelekcji.

Jednymi z lepszych na których byłyśmy:

Psychologia w Anime (Szczur3k13) – fajna prezentacja i podobało mi się podejście do tematu. Wywiązała się ciekawa dyskusja i miło było posłuchać o swoich ulubionych bohaterach pod kątem ich zachwiań psychologicznych.

Co słychać u Yuuriego? (Stokrot) – niestety spóźniłyśmy się na ten panel, czego żałuję. Pani prowadząca prelekcję jest wchłonięta w świat Yuuri’ego przez co słucha się jej z przyjemnością. Opowiadała o swoim wyjeździe do Japonii śladami bohaterów anime. Zdjęcia i historie zapewniły nam dobrą zabawę.

Ostatnie dni starego roku w Japonii (Resha)  oraz Merii kurismasu (Książę Narwali) – zabrały nas na wycieczkę do Japonii opowiadając o zwyczajach Świątecznych i Noworocznych w Kraju Kwitnącej Wiśni. Mówiły o tym co jedzą w święta Japończycy, jak dekorują ulice, o ukrzyżowanym Mikołaju oraz pokazały jak po Japońsku śpiewa się świąteczne piosenki.
Panel o koreańskich potrawach

Wystawcy

Z wydawnictw pojawiło się tylko Waneko, ale inne mangi można było kupić m.in. na stoisku Komiksiarni. Dużo hand made, kilka nowych stoisk też się pojawiło. Nie zabrakło kubeczków, podkładek, słodkości, poduszek, gier ani figurek.
stoisko Igu Wigu

Melon Pan <3
Jedzenie

Obok „tradycyjnych” stoisk z sushi i makaronami można było spróbować owocowych (bezalkoholowych) drinków, ciasteczek z zielonej herbaty i bułeczki Melon Pan. Strasznie polecam te ostatnie – przepyszne! W niedzielę chciałyśmy sobie jeszcze dokupić, ale już nic nie zostało…


Podsumowanie

Mój własny-osobisty social był świetny! Panele przyjemne, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Tym razem odpuściłyśmy sobie cosplay – z resztą był straszny tłok i przez to ochrona przestała wpuszczać. Jedzenie jak zawsze dobre. Na początku były małe problemy z alarmem, ale szybko sytuacja została opanowana. Było w miarę czysto, nie zauważyłam jakiś wielkich problemów porządkowych w łazienkach, ani na korytarzu. Helperzy zorganizowani, organizatorzy też. Chociaż możnaby kiedyś pomyśleć o jakiejś świątecznej muzyczce na korytarzach, co dodałoby klimatu.
Ogólnie jestem zadowolona z konwentu.

Zdjęcia:
makaony - nasz obiad

drink bezalkoholowy

Panel o świętach w Japonii
Na koniec jak zawsze moje łowy:
Smoczy breloczek

uzupełnianie mang oraz prezent od MK ;*

Pocztówki z Totoro

Moja ocena : 8/10


Next stop: Love?