Pyrkon to ogólnopolski konwent miłośników fantastyki, ale
organizatorzy nie zapomnieli także o graczach, fanach seriali, literatury (nie
tylko fantastycznej) no i oczywiście fanach mangi i anime. Program pełen był
atrakcji, spośród których na pewno każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Co roku
Pyrkon organizowany jest w Poznaniu, na Targach Poznańskich (plusem jest nie
tylko wielkość targów, ale także bardzo dogodna lokalizacja – blisko dworca
PKP). W tym roku pojawiło się około 38 tysięcy uczestników, co jest wielkim
osiągnięciem. Myślę, że był to największy konwent w Polsce.
Organizatorami jest stowarzyszenie Klubu Fantastyki „Druga
Era”, które stara się wyjść naprzeciw oczekiwaniom fantastów od 2000 roku. Co
prawda kierowany jest głównie dla fantastów, a ja jako mangowiec skupię się na
atrakcjach skierowanych do tego też fandomu ;).
To był mój pierwszy Pyrkon, jak to z poprzednimi konwentami
było, wybrałam się na niego z MK. Już przy wejściu był ogrom ludzi, którzy
próbowali się przecisnąć przez obrotowe drzwi, aby dostać się na Targi. O ile
ta kolejka szła dość sprawnie i nie czekałyśmy w niej zbyt długo, o tyle
następna, w celu wymiany biletu była przeraźliwie długa, stałyśmy w niej 2
godziny! Było to niesamowicie męczące… no, ale kiedy w końcu udało nam się
dotrzeć do punktu wymiany otrzymałam identyfikator i informator (jakoś tak brakowało mi
opaski na nadgarstek :( ).
![]() |
identyfikator |
Poprzedniego dnia ściągnęłam sobie aplikację mobilną Eventory
dzięki której teoretycznie miałam sobie ułożyć program. Piszę teoretycznie, bo
w praktyce były pewne problemy… w piątek cały mój plan konwentowy się usunął innym razem miał nieaktualne dane. Jednak wolę papierową rozpiskę – chyba już zawsze
zostanę tradycjonalistką :P. Poza tym ciągle na fanpage’u pojawiały się
nowinki, co było fajne.
Pora na opis atrakcji. Jak w poprzednich konwentowych
notkach opiszę jedynie te, które mi się najbardziej podobały.
- Jak znaleźć coś dla siebie spośród tylu anime (Łukasz „Pyro”
Kaczmarek) – fajny sposób przedstawienia prezentacji, ciekawie wszystko
opowiedziane. Omówione zostały różne „techniki” szukania odpowiednich tytułów,
podane zostały strony, które w tym pomagają.
- Prelekcje studia JG (Mangowa kariera – od zera do bohatera
oraz 10 lat polskiego fandomu oczami Magazynu Otaku) – pracownicy z wydawnictwa
są bardzo pozytywnymi ludźmi, opowieści o różnych śmiesznych sytuacjach
wydawniczych (i nie tylko) zawsze mnie interesują. Poza tym odpowiadali na
pytania słuchaczy. Zdziwiło mnie jednak, że sala nie była pełna… prawdopodobnie
dlatego, że nie było zbyt dobrze oznakowane w informatorze, że prowadzi to
wydawnictwo.
- Anime Troll & Fail (Przemysław „Filuś” Koczotowski) –
no cóż… dawno się tak nie uśmiałam. Zabawne teksty, prześmieszna prezentacja
pełna gifów i filmików sprawiły, że popłakałam się ze śmiechu. Przedstawione
zostały różnego rodzaju wpadki od tłumaczy, aż do grafików. Pokazano absurdy z
anime porównując konkretne sceny do faktów z życia realnego (jak chociażby
popychanie czołgu przez ludzi – w anime dwie dziewczynki obróciły czołg swoimi
ciałkami, natomiast faktem jest, że czołg z anime ma swój odpowiednik w świecie realnym i waży on tak naprawdę 2,7 ton).
- Maskarada – najpierw trzeba było strasznie długo czekać,
aż w ogóle zaczną wpuszczać, potem ludzie zaczęli się wpychać do kolejki, co
było szczytem bezczelności! Ilość miejsc była baaardzo ograniczona w stosunku do
ilości osób, które chciały wejść. Dziwię się, że nie puszczano tego co się
działo na scenie na telebimach, które były umieszczone przed salą… one tam
były! Wystarczyło puścić na nich obraz! Jako osoba kupująca bilet przez Internet,
miałam możliwość zarezerwowania sobie miejsca wcześniej, co też uczyniłam, dzięki czemu miałam zapewnione miejsce na widowni.
Prowadzący świetnie poprowadził cała maskaradę, należą mu się brawa (choć
przeważnie na jego widok słychać było jedynie buczenie… no cóż, sam tego
chciał). Siedziałam dość blisko sceny więc mogłam dostrzec, że wykonane
kostiumy prezentowały się imponująco. Scenki także były świetne. Moimi
faworytami była Alicja oraz tańcząca para (nie wiem z czego byli, ale podobali
mi się :P), większości scenek w ogóle nie rozumiałam niestety, jak chociażby tych
przedstawiających postaci z LOL’a. Podobało mi się, że były wydzielone krzesła
dla widowni, przez co nie było tego ścisku co podczas innych występów cosplay na
których byłam.
![]() |
konkurs cosplay |
![]() |
widownia na maskaradzie |
Stoiska… stoiska… stoiska… było ich mnóstwo. Nie wiedziałam
gdzie oczy kierować. Minusem było to, że między nimi była zbyt mała przestrzeń.
W momencie, gdy jedna grupka ludzi zatrzymała się przy stoisku A, natomiast
druga grupka ludzi zatrzymała się naprzeciwko, przy stoisku B, osoby
przechodzące między nimi miały baaardzo duży problem. Hala była ogromna, można było
to lepiej rozplanować…
![]() |
Jedna z dwóch części hali przeznaczonej dla wystawców |
Gastronomia. Ogólnie było w porządku, ceny przystępne,
stoiska z jedzeniem ulokowane w oddzielnym budynku, w którym było mnóstwo
stolików i krzeseł (których i tak było za mało). Pizza robiona na bieżąco za
jedyne 20 zł pozwoliła się najeść do syta. Widziałam tam też kebab, hot dogi, obiady. Bardzo długo szukałam stoiska sushi,
okazało się, że było na hali wystawowej, ulokowane gdzieś na uboczu. Bardzo trudno
było się tam dostać i niestety wiele ludzi nie zauważyło go w ogóle. Pół dnia
zajęło mi znalezienie go, a jak już znalazłam to słyszałam, że wiele ludzi też
żałowało, że wcześniej go nie dostrzegło, bo chętnie by zjedli, ale przed
chwilą mieli obiad… Hidamari sushi powinno być w pawilonie z gastronomią.
![]() |
pawilon z gastronomią |
KOLEJKON!
Wielkim minusem Pyrkonu były kolejki. Spędziłam w nich
połowę czasu, a i tak czasem nie udało mi się dostać na prelekcje które sobie
zaplanowałam. Na szczęście byłam z MK, więc nie było tam nudno, jednak
bardzo prawdopodobne, że gdybym była sama, to zrezygnowałabym z czekania.
Pierwszego dnia czekając na prelekcje był straszny chaos,
czułam się jak sardynka ściśnięta w puszce, co było straszne. Ludzie napierali
z każdej strony, bo ilość miejsc była ograniczona. Od soboty były już kolejki. Nie
zawsze sprawiedliwe, ale jednak dzięki nim był mniejszy chaos i nie było aż tak
niebezpiecznie. Sala była zdecydowanie za mała! Na Pyrkon przybyło bardzo dużo
fanów anime, a dostali jedną salę, która nie była wcale taka duża. Myślę, że
powinna być wydzielona jeszcze jedna sala, tak, aby ludzie którzy nie dostali
się na daną prelekcję mogli iść na inną o podobnej tematyce.
Czytałam wiele o gżdaczach „opiekujących” się innymi salami
i muszę przyznać, że ci zajmujący się salą mangi i anime byli bardzo w
porządku. Nie było chamstwa, ani krzyków, starali się jakoś to wszystko
sprawnie zorganizować, a nawet oddawali swoje krzesła by więcej osób mogło
wejść na wykład.
Tematem przewodnim tegorocznego Pyrkonu były smoki. Wszędzie na korytarzach można było je spotkać ;). Bardzo fajnie się prezętowały!
![]() |
smok |
A poniżej kilka zdjęć zrobionych podczas konwentu.
![]() |
Sailorki |
![]() |
Happy |
![]() |
Księżniczki |
![]() |
Kuroko |
![]() |
zaledwie 1/6 slipu... ilość ludzi tam - przytłaczająca |
Dziękuję MK za to, że ze mną pojechała na konwent :*.
Pora na łupy ;)
![]() |
ciąg dalszy uzupełniania kolekcji mangowej + kilka nowości |
![]() |
karty, przywieszka i naklejki ^^ |
![]() |
Małe figurki - Luka moja, Sakura MK |
![]() |
Piękna figurka Sakury, którą kupiła MK :) |
A tak przy okazji Poznań to bardzo ładne miasto. I fajne "centrum handlowe" gdzie znalazłam sklep dla siebie - smaki świata w którym było wszystko co można sobie zamarzyć.
Szkoda tylko, ze nie udało mi się zobaczyć koziołków na ratuszu :(, ale postaram się to nadrobić w przyszłym roku ;).
Szkoda tylko, ze nie udało mi się zobaczyć koziołków na ratuszu :(, ale postaram się to nadrobić w przyszłym roku ;).
![]() |
Targi Poznańskie |